Ho, ho, ho. choinka! Co za pech, a właściwie pan Pech szepczący myląco do ucha: "Jędrusiowi - sukienkę, Basi - straż pożarną.". Jak świat światem, takiego zamieszania nie było. Nie ma czasu do stracenia! Na prezenty czekają dzieci z odległych zakątków, a nawet smok - najgrzeczniejszy, o jakim słyszano.Na siwą brodę Mikołaja! Rudolfie, pędź ile sił w kopytkach...
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni